Rzucam ci wyzwanie: niech twoje życie stanie się arcydziełem. Dołącz do tych ludzi, którzy przeżyli to, o czym mówią; którzy robią to, o czym mówią (Tony Robbins).

czwartek, 7 stycznia 2016

O schematycznym myśleniu



Mam wrażenie, że wielu ludzi, mimo osiągnięcia wieku dorosłości, nie potrafi samodzielnie myśleć. Dzisiaj piszę o tym w kontekście przeżywania różnych okazji. 

Lubię naszą tradycję, szanuję ją i w większości się jej trzymam. Jednak lubię też do tradycji dodać coś od siebie lub nieco ją zmodyfikować, jeśli kłóci się z moim wewnętrznym „ja”. Wielu ludzi robi coś, ale nie wie, dlaczego to robi, a to najlepsza droga do zniekształcenia i ośmieszenia tradycji. 

Kiedyś w sklepie osiedlowym sprzedawczyni zagadnęła mnie na temat nadchodzącego wtedy święta Wszystkich Świętych i tradycji chodzenia na cmentarze. Powiedziała, że wybiera się „na groby” z kwiatami, ze zniczami, ale tak naprawdę nie wie po co, przecież ci ludzie i tak nie żyją. Wtedy po raz pierwszy zastanowiłam się nad naszą świadomością przeżywania różnych okazji.

Taki młody, wrażliwy, dorastający człowiek, który jest zazwyczaj uważnym obserwatorem i buntownikiem, co wynika z wieku, w którym się znajduje, od razu zauważy bezsens trzymania się tradycji, jeśli jego rodzice nie będą autentyczni w tym, co robią. Jeśli większą uwagę będą przywiązywać do okładki książki niż do jej treści, nikt tego nie kupi.  

Niestety w takim schematycznym podejściu do różnych okazji widzę coraz częściej jakiś rodzaj obłudy. Hmm, może to za duże słowo, raczej bezmyślności. Ktoś kiedyś wbił ludziom do głowy taki a nie inny schemat, często pełen błędów, i oni go przyjęli do swojego życia, nie zastanawiając się nad jego sensem. Powielają go wraz ze wszystkimi niedociągnięciami, nie wnosząc niczego od siebie; nie dając sobie szansy na przeżycie tych momentów po swojemu.

Uważam, że warto czasem poddać się refleksji i zapytać siebie samego co czuję, jakie mam pragnienia, oczekiwania i dlaczego coś robię. Po co? Aby lepiej siebie poznać, a potem być w zgodzie z samym sobą. To niezmiernie ważne, bo jest wyrazem szacunku do samego siebie. 
Czy i Wy dostrzegacie wokół oznaki   bezrefleksyjnego przeżywania życia?

A na koniec wrzucam moją ostatnią pracę - szafeczkę na klucze wykonaną metodą decoupage. Zapraszam do komentowania.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz